-Lu. Nie chciałem żebyś tak się o tym dowiedziała-Fede spuścił głowe.
-I co? Jednak się dowiedziałam- dziewczyna wciąż szlochała.
-Lu-Fede szepnął i spuścił głowe. Ludmiła spojrzała na niego. Po jego policzku płynęła pojedyńcza łza.
-Kocham cię- powiedział Federico po czym odszedł. Ludmiła wybiegła ze studia.
Naty zauważyła ro i pobiegła za nią. Dogoniła ją dopiero w parku.
-Lu zaczekaj!-krzyknęła Naty. Ludmiła zatrzymała się i usiadła na ławce. Naty usiadła obok niej.
-Co jest?-zapytała dziewczyna. Ludmiła nie odpowiadała. Zaczęła płakać. Naty ją przytuliła. Po chwili przyszedł do nich Maxi.
-Hej Naty co się jej stało?-zapytał chłopak. Naty wzruszyła ramionami. Nagle w kieszeni Maxiego zabrzdąkał telefon. Chłopak odebrał.
-Tak na serio? Cieszę się. Tak jest tu. Zaraz jej powiem, albo przyjdź tu bo jest załamana. Ok to pa-mówił Maxi.
-Kto dzwonił?-zapytała Naty.
-To Fede wyjaśnie ci później. Chodźmy Naty , a ty Lu masz tu zostać- powiedział chłopak. Para szybko się ulotniła. Ludmiła złapała swoje nogi i skuliła się. Nadal płacząc przypominała sobie dzisiejsze słowa Federica.
"Kocham cie "-te słowa wciąż rozbrzmiewały się w jej głowie. Dziewczyna wciaż płakała. Nagle zauważyła biegnącego Federica.
Biegł właśnie do niej.
-Lu nie muszę jechać zostaje z tobą.-chłopak mocno przytulił ją mocno.
-Już nic nas nie rozdzieli- ciągnął chłopak.
Ludmiła uśmiechnęła się.
-Ty mówiłeś mi to już wiele razy, a teraz ja powiem ci to samo. Kocham cię bardzo cię kocham i nic nas nie rozdzieli nigdy-powiedziała Ludmiła
Fede przytulił ją mocno. Tymczasem Naty i Maxi przyglądali się całej tej sytuacji.
-Lu
-Tak?
-Będziesz moją dziewczyną?
-Tak. Kocham cię bardzo
Fede uściskał swoją dziewczyne, a ona pocałowała go. Będą razem już na zawsze a ich miłość bèdzie trwać
THE END